Po minucie gospodarze przegrywali 0:4, ale z biegiem czasu gra się wyrównała, a pod koniec pierwszej odsłony jeleniogórzanie wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. W drugiej odsłonie różnica na korzyść Sudetów osiągała już wymiar dwucyfrowy, a na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 49:40.
Trzecia kwarta również toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy po 30 minutach osiągnęli najwyższą przewagę i na tablicy wyników było już 69:53. Jak się okazało, mogło to wprowadzić element rozluźnienia w szeregach Sudetów, bowiem decydującą "ćwiartkę" rozpoczęli od straty 9 punktów z rzędu (69:62), a do końca pozostało niespełna 2,5 minuty gry. Ku uciesze miejscowych kibiców udało się "dowieźć" prowadzenie do ostatniej syreny i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 74:68.
Już w najbliższą niedzielę (27.01) kolejny mecz Sudetów przed własną publicznością - o godz. 18:30 ekipa Rafała Niesobskiego rozegra zaległe spotkanie z Chromą Żary, a więc liderem grupy D, II ligi.
KS Sudety Jelenia Góra - Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie 74:68 (26:20, 23:20, 20:13, 5:15)
Sudety: Ł. Niesobski 20, Minciel 14, Wilusz 14, Kozak 13, Jyż 11, Kanecki 2, Dekurniewicz, Kwiatoń.
Maximus: Kaczmarek 26, Suprun 15, Dźwilewski 11, D. Ostrowski 6, Bartnicki 5, Barszcz 3, Cieśla 2, Lipiński, Bortliczek, Giniewski.