Mozaika twarzy: rozmaite kolory skóry, skrajnie różne profesje i wiele sytuacji, w których autorka nacisnęła spust migawki aparatu. Łączy je jedno: życzliwość. Janina Peikert wszystkich fotografowanych podczas spotkań, które często trwały bardzo krótko, poprosiła o zgodę na zdjęcie. I wszyscy zgodzili się.
– Spotkanie to porozumienie spojrzeniem, gestem, uśmiechem, słowem z drugim człowiekiem, zgoda na innego takiego, jaki jest; to istotność bycia (choćby bardzo krótko) z nim, obcym, na płaszczyźnie człowieczeństwa, życzliwości – pisze autorka w katalogu tłumacząc tytuł ekspozycji: „Portret życzliwych spotkań”.
Janina Peikert zastrzegła, że zdjęcia te nie są portretami w znaczeniu artystycznym. Bo rzeczywiście: to raczej kolorowe migawki, sfotografowane na pamiątkę, do albumu. Zgromadzone jednak w takiej ilości nabierają wartości niewymiernej. Stają się zarazem dokumentem i świadectwem postaw, których tak bardzo dziś brakuje: uśmiechu i życzliwości.
Wśród wielu twarzy z kilkunastu krajów, które z aparatem odwiedziła Janina Peikert, nie zabrakło akcentu jeleniogórskiego. Mamy portreciki, między innymi, Wacława Narkiewicza i Jana Foremnego, jeleniogórskich fotografików, przyjaciół autorki.
Wernisaż uświetnił występ zespołu wokalnego „Perfectum”, który działa przy Karkonoskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Tworzą go sympatyczne panie i… Sebastian Rutkowski, obdarzony fenomenalnym głosek trzynastolatek, uczeń SP nr 10 w Jeleniej Górze. Młody wokalista zaśpiewał z chórem trzy piosenki zbierając zasłużone oklaski.
Wystawę oglądać można do 11 czerwca w książnicy karkonoskiej przy ulicy Bankowej 27. Wydarzenie wpisuje się w trwający właśnie Tydzień Bibliotek.