Pomysł Ligi Otwartych Miast urodził się w Karkonoskim Sejmiku Osób Niepełnosprawnych i będzie realizowany z dwoma organizacjami pozarządowymi z Zakopanego i z Cieszyna, które to do współpracy zaprosiły władze swoich miast.
– Wiele miast, gmin i województw ma swoje praktyczne bardzo dobre i niepowtarzalne rozwiązania, które toną w zaciszu lokalnych środowisk i nie oglądają światła dziennego – mówi Stanisław Schubert, prezes KSON w Jeleniej Górze. – Pomyśleliśmy, że na zasadzie dobrych praktyk powinniśmy upowszechnić te pomysły i przenosić je na grunt innych miejscowości. Nie wszystkie rozwiązania muszą powstawać od nowa. Czasami nie trzeba przebijać głową muru i warto korzystać z tego, co wymyślili inni.
W jaki sposób Liga Otwartych Miast będzie realizować swoje cele? Według wstępnego regulaminu, nad którym w dalszym ciągu pracują pomysłodawcy, co roku miałby się odbywać konkursy w trzech grupach: miast powyżej 100 tys. , do 100 tys. i do 20 tysięcy mieszkańców.
– Przewidujemy, że za pierwsze trzy miejsca w poszczególnych grupach będą przyznawane nagrody finansowe, ale na to musi się znaleźć sponsor. Mamy nadzieję, że będzie nim PFRON – mówi Stanisław Szubert. Zwróciliśmy się do wicepremiera Grzegorza Schetyny o objęcie tego przedsięwzięcia patronatem i otrzymaliśmy już pozytywną odpowiedź w tej sprawie.
Do współpracy zaprosiliśmy też Towarzystwo Urbanistów Polskich, którym na początku września przedstawiliśmy swoją ofertę i obecnie trwają prace przygotowawcze. Do konkursu będą mogli przystąpić nie tylko organizacje związane z osobami niepełnosprawnymi, ale również wszystkie ośrodki naukowe, organizacje czy stowarzyszenia. Projekt ruszy od 1 stycznia przyszłego roku.