Po trzech latach poszukiwań znalazł wreszcie nowy dom amstaf z jeleniogórskiego schroniska dla małych zwierząt. 11–letnia suka, choć przyjazna i wręcz słodka dla dorosłych, nie lubiła dzieci, dlatego wiele osób nie decydowało się na jej adopcję.
- Teraz jest szczęśliwa - mówi Anna Nikołajuk, kierowniczka schroniska. - Mieszka z ludźmi, którzy ją pokochali od pierwszego kontaktu, a do tego ma przyjaciela - pieska, którego już posiadali. Razem biegają po łąkach i śpią głowa przy głowie.
Schronisko dla małych zwierząt stara się działać, jak najlepsza klinika: ratuje zwierzęta, leczy je i jak najszybciej oddaje w ręce nowych właścicieli. To wręcz niewiarygodne, ale od stycznia do końca maja udało się jej w ten sposób znaleźć nowy dom dla aż 243 psów! Obecnie czekają na to kolejne 72. Dzisiaj nowych właścicieli znajdzie jeden z nich, a jutro kolejny.
- Kundla wziąłem ze schroniska dwa tygodnie temu - mówi Marek Haliczko z Przesieki.- Na krok mnie nie odstępuje. zawsze musi być obok. Chodzi przy mnie noga w nogę! Jest nam po prostu ze sobą dobrze - podkreśla.