3,5-letni Bartek został pochowany na cmentarzu przy ul. Żeromskiego w Wałbrzychu – donosi portal Wałbrzyszek.com – Mogiłą Bartusia stale opiekują się harcerze i zuchy Hufca ZHP Ziemi Wałbrzyskiej: 98 Wałbrzyskiej Drużyny Harcerskiej "Szczęściarze" i Próbnej Gromady Zuchowej "Czarne Jagódki".
Śmierć Bartka wywołała wielkie poruszenie społeczne. Zaczęto publicznie dyskutować jak uniknąć przemocy w rodzinach. Tej kwestii poświęcona była m.in. ubiegłoroczna impreza Sygnał Wolności organizowana przez Stowarzyszenie „Ludzie Jana Pawła II” pod hasłem: „Wolni od nałogów i przemocy”.
W akcję włączyli się wałbrzyscy harcerze, którzy wraz z instruktorami zajęli się propagowaniem praw dzieci zawartych w Konwencji Praw Dziecka m.in. przez warsztaty plastyczne „mamy prawo do...”, warsztaty literackie „listy do Ciotki Konwencji”, happening – „Moje prawa, Twoje prawa, Nasze Prawa”. Stworzyli też „Epitafium dla Bartka”.
Tuż po tragedii ludzie z całej Polski zaczęli wpłacać pieniądze na nagrobek dla Bartusia. W ciągu kilku miesięcy udało się zebrać blisko 10 tys. zł. W ostatnich tygodniach do realizacji został wybrany projekt nagrobka z rzeźbą anioła. Obecnie jest on w trakcie realizacji w jednym z zakładów kamieniarskich ze Strzegomia.
Proces oprawców Bartka: jego matki i ojczyma, toczy się przed jeleniogórskim Sądem Okręgowym. Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Kobiecie - nieudzielenie pomocy chłopcu. Mariuszowi V. grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie, a jego konkubina może spędzić w celi nawet 10 lat.