Przypomnijmy. W listopadzie ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze wydał wyrok kończący wielomiesięczny proces dotyczący zdarzeń, które miały miejsce 19 grudnia 2016 roku. Wtedy to do Jeleniej Góry przyjechała minister edukacji narodowej Anna Zalewska, aby w budynku Rektoratu Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej spotkać się z pracownikami oświaty. Po zakończeniu konferencji, pomiędzy niezadowolonymi z założeń reformy edukacji działaczami KOD – u, którzy czekali na delegację, a ochraniającymi ją policjantami „po cywilnemu” doszło do przepychanek. W tej spawie wszczęto prokuratorskie śledztwo, które zakończyło się postawieniem zarzutów dwóm osobom. A. Grzędę prokuratura oskarżyła o znieważenie policjantów oraz naruszenie ich nietykalności cielesnej, zaś Z. Urbańskiego - o znieważenie minister A. Zalewskiej.
Wydając wyrok sędzia Anna Skibińska uznała, że w przypadku A. Grzędy nie można jednoznacznie stwierdzić, żeby miała ona świadomość, że dwóch policjantów, których uderzyła wełnianą czapką w trakcie zajścia pod rektoratem KPSW było funkcjonariuszami publicznymi na służbie (byli bez mundurów, nie wylegitymowali się, nie mieli też kamizelek). Dlatego przyjmując, że zachowała się ona nagannie, warunkowo umorzyła postępowanie na roczny okres próby. W części orzeczenia dotyczącej Z. Urbańskiego sąd uznał, że w świetle zgromadzonych dowodów nie ma pewności, że wulgaryzmy jakich użył wobec odjeżdżającej kolumny rządowej były personalnie skierowane do A. Zalewskiej. Dlatego, nie ma mowy aby w tej sytuacji doszło do przestępstwa, a jedynie do występku (użycie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym), za który działacza KOD – u ukarano grzywną w wysokości 200 złotych.
Jako, że orzeczony wyrok był znacznie łagodniejszy niż oczekiwało oskarżenie, prokuratura odwołała się od niego do Sądu Okręgowego. Ten zajmie się sprawą już w maju.
Naszym zdaniem w tej sytuacji doszło do popełnienia przestępstwa i dlatego domagamy się skazania obu tych osób – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski. - W przypadku A. Grzędy prokuratura domaga się uchylenia umorzenia postępowania i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Co do Z. Urbańskiego to uważamy, że okoliczności zdarzenia jednoznacznie wskazują, że obraźliwe słowa, których użył były kierowane w kierunku min. A. Zalewskiej w związku z czym doszło do znieważenia funkcjonariusza publicznego, w trakcie wykonywania przez niego obowiązków służbowych