Po tym jak zapalono kilkumetrowe pochodnie, rozpoczęła się tragedia o władzy i zbrodni wg wielkiego dramatu “Makbet” Williama Szekspira. Reżyser Paweł Szkotak zadaje pytanie: - Kim jest ten tytułowy człowiek we krwi? Tutaj Makbet (w tej roli świetny Michał Kaleta) w nazistowskim kostiumie jeździ starym motocyklem. Jest to ktoś, kto żyje blisko nas lub nieco dalej, choćby w Iraku. To ktoś, kto morduje albo dla władzy lub dla pieniędzy. To również ktoś, o kim czytamy w relacjach wojennych albo kronikach kryminalnych.
Na wysokim podeście stoi śpiewająca Hekate, która w przedstawieniu pełni rolę narratora. Świta królewska to żołnierze w noszonych przez niemieckie SS mundurach z II wojny światowej, którzy znęcają się nad jeńcem zamkniętym w klatce. Z kolei trzy wiedźmy, które przemykają wśród drzew na szczudłach i pchają wielką beczkę pełną czaszek ofiar, odziane w burki i białe czadory na twarzy przywodzą na myśl islamskie terrorystki.
Makbet i Banko podróżują motocyklem przez powojenną ziemię jałową. Planowane są strategie i zabijany jest nagi jeniec. Lecz broń świty królewskiej okazuje się bezużyteczna w starciu z postaciami trzech wiedźm. Domowa atmosfera zostaje złamana w chwili, gdy skrwawione prześcieradła Dunkana wywieszone zostają do prania równocześnie z egzekucją Banka.
W lesie zwęglone pnie drzew są powalone w chwili, kiedy ofiary Makbeta są mordowane. Pod koniec spektaklu powstają z martwych jako Las Birnamski idący na zamek. W przerażającej wizji przyszłości pojawia się syn Banka i nawiedza żywych, a w finałowym momencie wspina się po płonącym zamku po koronę Makbeta.
Wizualnie atrakcyjny “Makbet. Kim jest ten człowiek we krwi?” opowiada o ludzkim losie determinowanym przeznaczeniem i wewnętrzną koniecznością. Przedstawia on świat zalany krwią, w którym obowiązuje prawo zdrady, intrygi i zbrodni, świat koszmaru wojny, sennych mar.
Paweł Szkotak przełożył “Makbeta” na symboliczne przerażające obrazy świata zdewastowanego przez wojnę. Nie idzie tu jednak o wojnę z wrogiem zewnętrznym na dalekim polu walki, ale o wojnę w ogóle, wojnę domową, wojnę na wszystkich frontach, wojnę wszystkich ze wszystkimi. Reżyser przeniósł dramat Szekspira do zimnego, industrialnego świata, bliskiego estetyce science-fiction. Porusza przy tym aktualne kwestie związane z terroryzmem i wojną, chociaż Szkotak nie odwołuje się bezpośrednio do żadnych konkretnych wydarzeń.
Słowa nie schodzą tu na plan drugi: jest ich co prawda niewiele, ale odgrywają duże znaczenie. Za pomocą sugestywnych obrazów i dźwięków oraz zaledwie zasadniczej części tekstu, aktorom udaje się jednak pokazać apokaliptyczną wizję tragedii Szekspira
W widowisku wykorzystano ruchomą scenografię. Silne wrażenie robią efekty wizualne - światło, ogień (symbolizujący zniszczenie i oczyszczenie) oraz znakomita muzyka Krzysztofa Wiki Nowikowa, która dopełnia atrakcyjności występu.
Organizator: BWA Jelenia Góra, ul. Długa 1, Partner: Agencja Koncertowo-Wydawnicza “Solo”.
Projekt „Znaki w przestrzeni” dofinansowano ze środków Miasta Jelenia Góra, Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura - Interwencje 2015,, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji „WODNIK” Sp. z o. o. w Jeleniej Górze, KEIM FARBY MINERALNE Sp z o.o.