Jelenia Góra: Bardzo głupie numery
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska, TEJO
Jak donosi poniedziałkowe Słowo Polskie Gazeta Wrocławska przekonały się o tym na własnej skórze dwie mieszkanki Zgorzelca.
Jedna z pań zadzwoniła na 997 prosząc policjantów o pomoc w awanturze z pijanym konkubentem. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, okazało się, że konkubenta nie ma, za to kompletnie pijana okazała się sama wzywająca.
Gdy policjanci zapytali o powód wezwania, kobieta odparła, że chciała się napić z nimi wódki.
Policjanci z propozycji nie skorzystali. Za to wypisali kobiecie mandat na 200 złotych.
Inna pani, po spożyciu trunków, dla zabawy wykręcała nr 997. Policja szybko namierzyła numer wzywającej. Za przyjazd radiowozu kobieta musi zapłacić 550 złotych mandatu.
Kodeks wykroczeń przewiduje jako karę wyższą sumę, nawet do 1500 złotych.
Fałszywe alarmy bywają także zmorą strażaków, pogotowia ratunkowego i ratowników górskich. Zdaniem Macieja Abramowicza, naczelnika karkonoskiej grupy GOPR, najczęściej zdarza się to podczas wakacji. Autorami telefonów są głównie młodzi ludzie, którym się nudzi.
Wszystkie służby ratownicze mają możliwość namierzenia żartownisiów, nawet jeśli dzwonią z telefonów komórkowych na kartę.