- Nie, nie jestem za rozszerzeniem parku. W czasie tego spotkania nie wyjaśniono przyczyn, dla których rząd czy Ministerstwo Środowiska chce poszerzenia parków. Nie ma żadnego uzasadnienia. Nikt nic nie wie. No to o co chodzi?
- Nie mogę się zadeklarować ani tak, ani nie. Chciałem zdobyć troszeczkę więcej informacji, dowiedzieć się. Niestety dość burzliwie przebiegało spotkanie i nie pozwoliło na uzyskanie wszelkich niezbędnych dla mnie informacji do podjęcia decyzji.
Także ja nie wiem czy jestem za czy przeciw, ponieważ nie mam informacji, a nie lubię mieć opinii nie mając wiedzy, bo to jest nie w porządku w stosunku do innych. Także na razie muszę na tym poprzestać.
Większość nie wnika głębiej, biorą to co powierzchowne i namacalne
- Mnie osobiście przeraża fakt, że dużo ludzi przychodzi na takie zebrania i dopiero na miejscu zastanawia się w czym rzecz. Wydaje się, że większość nie wnika w to, co my jako społeczeństwo zostawimy naszym przyszłym pokoleniom.
Bo właśnie parki narodowe, rezerwaty i pomniki przyrody są po to, żeby zachować to dla przyszłych pokoleń. A w momencie, kiedy nie wiemy wiele, zostawimy to na pastwę Lasów Państwowych, która najpierw wycinają, a później nasadzają, to ocena nie jest dobra.
To są typowe lasy produkcyjne, które mają żywotność 40-50 lat, są znowu wycinane w pień. A dzięki poszerzeniu parku narodowego mamy taką możliwość ochrony środowiska.
Mamy możliwość przekazania tego naszym pokoleniom. Czyli innymi słowy jest tak ja jestem jak najbardziej za.
Ja zawsze byłem za przyrodą, Zawsze, zawsze staram się żyć z przyrodą w zgodzie. Wiosną tego roku mieliśmy w Staniszowie akcję zbierania śmieci. Sprzątaliśmy niestety po przejezdnych, po patodeweloperach. No bo niestety przyjeżdżają pracownicy, którzy śmieci swoje wyrzucają przez okna i my to sprzątamy jako mieszkańcy.
- Jesteśmy przeciwko parkowi. Nam się bardzo dobrze tu mieszka.
Większość przyjeżdża właśnie dla przyrody, więc dlaczego nie dać im więcej?
To są wstępne rozmowy? Ja bym chciała sobie wyrobić zdanie na podstawie tych spotkań. Natomiast ciężko jest wyrobić sobie to zdanie, ponieważ uważam, że w takiej atmosferze jak jest przeprowadzone to spotkanie nie da rady tego zrobić.
Na tą chwilę jestem za poszerzeniem granic parku. Podstawowym plusem jest ochrona przyrody. Dużo przedsiębiorców się tutaj wypowiadało na temat tego, że ściągają tutaj ludzi, ściągają turystów. Ja uważam, że to jest nieprawda, bo ludzi tutaj ściąga właśnie przyroda.
A ci państwo zapewniają tak naprawdę zaplecze do tego pobytu i biorą za to pieniądze. Tak samo więc na tym zarabiają. I uważam, że nie ma nic złego w tym, że jak się wchodzi do parku narodowego, to się za to płaci, bo płacimy wszędzie na świecie praktycznie za wszystko. Nie uważam, żeby to było coś złego, że turyści płacą za wstęp do parku narodowego.
Większość gmin powiedziała stanowcze NIE
- Jestem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. Uważam, że park w granicach aktualnych chroni rzeczywiście w miarę cenne ekosystemy.
Natomiast nie jest dobre wchodzenie na 11 tysięcy gruntów leśnych w obecnym zarządzie Lasów Państwowych, które są już od kilku stuleci silnie przez człowieka przekształcane, czy to jeszcze za administracji niemieckiej, czy za administracji polskiej po 45 roku.
Myślę, że nie jest to dobry pomysł. Wynika on z innych potrzeb, o których nie chcę mówić, a o których doskonale wiedzą pracownicy parku i dyrektor parku wie, dlaczego tak się by miało odbyć.
Myślę, że dopóki system prawny w Polsce się nie zmieni, samorządy będą mogły decydować o tym, co się na ich terenie dzieje. No to będzie raczej taka odpowiedź, jaką tutaj widzimy, bo to jest i tak gmina, która była najdłużej wahająca się, bo wszystkie pozostałe gminy Lubawka, Kowary, Piechowice, Karpacz, Szklarska Poręba odpowiedziały bardzo szybko i stanowczo, że nie.
Natomiast tutaj Podgórzyn dlatego robi już któreś z rzędu spotkanie, no bo tutaj jeszcze gdzieś tam powiedzmy ci radni czy pani wójt gdzieś tam są niezdecydowani, więc może przez to była potrzebna taka dyskusja.
A ja od dawna mam swój wypracowany pogląd w głowie i go nie zmienię. Jako mieszkaniec Jeleniej Góry patrzę na to z perspektywy takiej, wydaje mi się obiektywnej i z boku, bo nie mieszkam na terenie którejś z tych gmin, której to dotknie. Nie mam tam żadnego biznesu, nie mam tam domu, mieszkania, więc mnie to bezpośrednio nie dotknie.
Ja sobie tak przychodzę i obiektywnie tutaj dyskutuję, czy też proszą mnie o jakąś tam pomoc, tak jak dzisiaj, że się tutaj wypowiadam na temat procedowanych jakiś przepisów prawnych.