– To skandal – denerwowali się kierowcy, przejeżdżający przez centrum Jeleniej Góry. Wszystko za sprawą firmy, która wzięła się za łatanie dziur po zimie na ul. Matejki.
– Takie roboty powinny być robione w weekend, albo popołudniu, kiedy jest mniejszy ruch. A nie w samym szczycie – mówił Roman Klapkowski, kierowca renaulta. – Omal nie zderzyłem się z autobusem.
Robotnicy ustawili barykady niemal na środku skrzyżowania z ul. Bankową. Aby je ominąć, trzeba było przejechać przez linię ciągłą. Ciężkie samochody i autobusy musiały zająć przeciwległy pas jezdni. Dodatkowo, prowadzący pojazdy musieli uważać na pieszych, gdyż tuż za zagrodzonym miejscem znajduje się przejście.
– Robotnicy musieli to robić w dzień, gdyż wytwórnia masy bitumicznej po południu i w weekendy nie pracuje – wyjaśnił Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta miasta, którego poprosiliśmy o interwencję.
– Dlatego też nie dało się uniknąć utrudnień w ruchu. Na pocieszenie powiem, że prace w tym miejscu odbywały się tylko w czwartek. W piątek już ruch w tym miejscu wróci do normy.