Niektórzy polscy przedsiębiorcy transportowi strajkują, bo mają już dość. Polskie firmy transportowe zaczynają powoli bankrutować, a jeszcze niedawno prześcigano się w kategorii "kto da więcej dla kierowcy TIR-a". Na razie blokady ominą Jelenią Górę (odbędą się na drodze S5).
Transportowców nie chce nas wspierać rząd na czele z Ministerstwem Infrastruktury.
- Dzisiaj nie mówimy już o złej sytuacji, tylko o przetrwaniu - słyszymy.
Za jakiś czas polski obywatel nie kupi codziennie każdego z podstawowych produktów w sklepie, a właściciel zakładu nie otrzyma materiałów do produkcji na czas. Bo wszystko musi dojechać na końcu i tak na kołach!
Ważne dla podróżnych! Dzisiejsze akcje strajkowe polegające na spowolnieniu ruchu drogowego odbędą się na trasie S5 pomiędzy Prusicami a Trzebnicą: wzdłuż drogi S5, od węzła drogi S5 przy zjeździe na Kosinowo do krzyżówki z drogą nr 340 i analogicznie w kierunku powrotnym.
Postawowe postulaty transportowców to:
przywrócenie diet i ryczałtów za noclegi w transporcie międzynarodowym ;
dofinansowanie do wymiany tachografów ;
wakacje leasingowe ;
odroczenie płatności ZUS na 6 miesięcy lub możliwość zapłaty ich na raty ;
jak najszybsze wprowadzenie e-cmr ;
większa kontrola w sprawie użyczania certyfikatów kompetencji zawodowych ;
Zwiększenie kontroli zagranicznych przedsiębiorców przez ITD.