- Cieszymy się, że udało nam się wywalczyć ten dzienny przejazd pociągu, który kursował na tej linii przez ponad 60 lat, a w 2010 roku został skrócony do Wrocławia – mówi Grzegorz Oleś z Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych. - 13 lutego br. w tej sprawie była organizowana przez nas konferencja w auli Starostwa Powiatowego w Jeleniej Górze z udziałem pani poseł Marzeny Machałek. W tej sprawie składaliśmy liczne pisma i petycje z podpisami około 10 tysięcy podróżnych. Trafiły one zarówno do spółki, jak i do Ministra Transportu. Powrót tego kursu w dużej mierze wiąże się z remontem linii kolejowej i związanym z tym skróceniem czasu jazdy pociągów na linii Jelenia Góra-Wrocław: w tym roku o ponad 40 minut, a w przyszłym roku o kolejne 20 minut. Czas przejazdu pociągu będzie więc konkurencyjny z czasem jazdy autobusów – dodaje Grzegorz Oleś.
To kolejny sukces Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych. W 2009 roku jego przedstawiciele wywalczyli ponowne wydłużenie kursu nocnego z Jeleniej Góry do Warszawy. Pociągi do stolicy będą jeździły dwoma trasami. Nocny pociąg jeździ bowiem przez Opole, Częstochowę i Piotrków Trybunalski, a dzienny pojedzie przez Łódź, Kalisz, Ostrów Wielkopolski.
- Dzięki dziennemu pociągowi odzyskamy połączenie z Łodzią, co jest niezwykle ważne – dodaje Grzegorz Oleś.
Kolejną sprawą, o która walczył Komitet było dzienne połączenie Jeleniej Góry z Gdynią.
Obecnie na tej trasie kursuje tylko nocny pociąg i to tylko w ferie, wakacje, święta i długie weekendy.
- Od grudnia br. pociąg ten ma powrócić do relacji codziennej. Dzięki temu będzie można dojechać do Gdańska, Bydgoszczy, Poznania i Leszna, przy czym będzie on przyłączany we Wrocławiu do pociągu jadącego z Warszawy – mówi Grzegorz Oleś.
W przyszłym roku natomiast spółka Przewozy Regionalne oprócz pociągu InterREGIO do Rzeszowa planuje również przywrócenie codziennego połączenia InterREGIO do Lublina lub do Olsztyna.
- Inicjatorem i osobą przewodzącą we wszystkich naszych akcjach była poseł Marzena Machałek, bez niej nie udałoby nam się tego wszystkiego osiągnąć – mówi Grzegorze Oleś.