Nie zobaczyli dziś żadnego gola kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Złotniczej. Karkonosze Jelenia Góra zremisowały z BKS Bolesławiec 0:0.
Zarówno Karkonoszom, jak i BKS-owi bardzo zależało na zwycięstwie na otwarcie piłkarskiego sezonu. Niestety oba zespoły muszą pocieszyć się podziałem punktów.
Już w 13 minucie mogliśmy prowadzić po akcji Wojtka Bijana, jednak główkował on ponad poprzeczkę. Po upływie kwadransa, mecz nieco się wyrównał. Dwie akcje gości ładnie wybronił Bartek Sender.
Następnie po oskrzydlającej akcji całego zespołu w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Kowalski, lecz w ostatniej chwili jego strzał zablokował jeden z defensorów BKS-u. Potem z dystansu strzelał popularny „Kotek”, ale piłka powędrowała wysoko ponad poprzeczką. W 40 minucie doszło do dość kontrowersyjnej sytuacji, strzał Kowalskiego obroniony był lekko, ale ręką. Sędzia jednak pomimo protestu naszego snajpera, nie podyktował rzutu karnego. A szkoda, bo do szatni nasi chłopcy zeszli w dosyć smutnych nastrojach.
Po przerwie najbardziej dogodną sytuację do strzelenia wreszcie gola miał Bijan, jednak piłka odbiła się mocno od porzeczki. Goście odpowiedzieli trzynaście minut później, akcję BKS obronił jednak Bartosz Sender, który był w tym spotkaniu postacią, która znacznie się wyróżniała.
W 70 minucie było niebezpiecznie w naszym polu karnym. Bolesławianie już by się cieszyli z prowadzenia, ale podanie jednego z gości niemal w ostatniej chwili zostało "odczytane" w polu karnym przez karkonoską defensywę. BKS miał jeszcze dwa rzuty wolne, na szczęście dla nas, wykonali je bardzo nieskutecznie.
Piłkarze Karkonoszy mogli to spotkanie spokojnie wygrać, choć tylko chwilami byli zespołem aktywniejszym.
Mecz był średnim widowiskiem. Szkoda straconych punktów, bo rywal był w naszym zasięgu.
