Jeleniogórzanie już przyzwyczaili się do widoku poprzewracanych pojemników Polskiego Czerwonego Krzyża. Kiedy stoją, można wrzucać do nich nieprzydatną w domu odzież dla ludzi, którzy jej potrzebują.
– Tylko co z tego, kiedy ktoś systematycznie walczy z kontenerami? – pyta mieszkanka ulicy Słowackiego, gdzie w piątek przewrócony pojemnik PCK tarasował część jezdni.
– I tak dobrze, że go jeszcze do tego nie spalili, a tak stało się w pobliżu, przy ulicy Morcinka – dodaje kobieta.
W całym mieście stoi kilkanaście takich kontenerów. Chyba żaden nie pozostał bez szwanku. – Przewracane i niszczone są systematycznie – usłyszeliśmy w Polskim Czerwonym Krzyżu.
Akcja zbierania odzieży dla ludzi uboższych, którą mieszkańcy wrzucali do pojemników, na początku rozwijała się dobrze. Zdarzali się żartownisie, którzy do kontenerów wkładali puszki po piwie, ale pojemniki nie były raczej niszczone. Od jakiegoś czasu jest inaczej.
W PCK przypuszczają, że nie jest to dzieło zwykłych wandali. Zawartość pojemników znika, a bywa, że ludzie oddają tam całkiem nowe rzeczy chcąc wspomóc tych, których nie stać na zakup odzieży. Istnieją przypuszczenia, że z Polskim Czerwonym Krzyżem walczy „konkurencja” w postaci sklepów z odzieżą używaną.
Oczywiście to nie ich właściciele zabierają to, co znajduje się w kontenerach. Raczej odkupują ciekawsze „ciuchy” od przygodnych oferentów, nawet nie wiedząc, że dopuszczają się paserstwa.
Do tej pory nie udało się złapać sprawców tego procederu.