Wleńska góra to nie tylko piękny krajobraz, lecz także powód kłótni wśród lokalnej społeczności. To właśnie z tej góry obserwowano w XIX wieku przebieg bitwy napoleońskiej. Właścicielem gruntów jest Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu państwa w Rakowicach Wielkich, której nic już nie stoi na przeszkodzie, aby sprzedać grunty.
Wszystko zaczęło się z końcem 2007 roku, kiedy radni Wleń podjęli uchwałę planu zagospodarowania przestrzennego i sprzedaży gruntów góry Tarczynki. Tereny mają zostać podzielone na działki pod mieszkania. Część mieszkańców Wlenia nie zgadza się z takim rozwiązaniem zarzucając burmistrzowi Bogdanowi Mościckiemu, że nie przeprowadził konsultacji społecznej w tej kwestii. Włodarz miasta chce, żeby we Wleniu ruszyła gospodarka mieszkaniowa właśnie w tym miejscu.
Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest Sławomir Osiecki, właściciel pałacu we Wleniu, który broni po części swojego interesu, ponieważ każda budowa i każda koparka u podnóża góry pogorszy warunki atrakcyjności dla turystów, którzy odwiedzają jego pałac. – Mieszkańców Wlenia cały czas ubywa, młodzi ludzie wyjeżdżają, więc według niego nie jest prawdą, że mieszkańcy Wlenia „duszą się” nie mając miejsca na nowe budowy – oto argument przeciwnika.
Te tereny należą do programu Natura 2000 więc ekolodzy mogą zaprotestować, jeśli w okolicy pojawią się buldożery i koparki.
Artur Zych, starosta lwówecki, chce być mediatorem w tej sprawie i dojść do jakiegoś kompromisu. Samorządowiec podsunął rozwiązanie, że góra mogłaby być przeznaczona do celów typowo turystycznych i rekreacyjnych. Wiązałoby się to, z ożywieniem ruchu turystycznego we Wleniu a mieszkańcy mieliby pełniejsze portfele. Czy pomysł zyska uznanie? Czas z pewnością pokaże czy urzędnicy będą mogli pójść na taki kompromis.
ANR w Rakowicach Wielkich, właściciel gruntów stawia sprawę jasno. Ustalenia w sprawie sprzedaży i podziale gruntów wyniknęły dwa lata temu, więc urzędnicy tej instytucji nie mają podstaw i nie będą zmieniali przeznaczenia tego terenu. Jeśli włodarze miasta zdecydują jednak, że tereny można zmienić na typowo rekreacyjne, sprawa znajdzie finał w sądzie. ANR chce sprzedawać działki na górze Tarczynka już pod koniec tego roku w drodze przetargu.