Skład sędziowski nie dopatrzył się żadnych uchybień w wyroku wydanym przez Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze, który rozpatrywał zarzuty o narażenie gminy na straty w wysokości 1.300 tysięcy złotych. Sąd uznał, że burmistrz odpowiada za wadliwe wodociągi w Sadach Górnych oraz w Rochowicach. Za źle budowany dom komunalny, garaże oraz kompleks sportowy, które musiały być rozebrane. Wszystko wydarzyło się w czasie pierwszej kadencji burmistrza, w połowie lat `90.
Sędzia Andrzej Tekeli, który odczytywał uzasadnienie powiedział miedzy innymi, że nie można uznać działania burmistrza za świadome szkodzenie, należy wręcz założyć dobrą wolę. Jednak, zdaniem sędziego, na tak ważnym stanowisku jak burmistrz nie wystarczą dobre chęci, potrzebna jest jeszcze wiedza i kompetencje. Tych burmistrzowi wyraźnie zabrakło.
Od wyroku nie ma już odwołania, a prawomocny stanie się po sporządzeniu pisemnego uzasadnienia. W tym momencie burmistrz z mocy prawa straci urząd. Nie odbędą się też przedterminowe wybory, gdyż do najbliższych wyborów samorządowych jest mniej niż pół roku. Na ten czas miastem będzie rządził komisarz wyznaczony przez premiera.
Bronisław Andrzejewski jest pierwszym burmistrzem, który wyrokiem sądowym traci stanowisko, ale nie ostatnim. Wkrótce jego los może podzielić burmistrz Kamiennej Góry, który został osądzony za jazdę po pijanemu a jeleniogórski sąd okregowy rozpatrzy wkrótce jego odwołanie.