Ratownicy Grupy Karkonoskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego musieli udzielić pomocy siedmiu osobom, które kilka dni temu podjęły próbę zdobycia Śnieżki w bieliźnie.
Informację o grupie wychłodzonych osób, które dotarły do Schroniska „Dom Śląski” ,GOPR-owcy otrzymali po godzinie 12.00. Na pomoc wyruszyły dwa dwuosobowe zespoły ratowników.
Jak się okazało, poszkodowanymi byli tzw. icemani, którzy podjęli próbę wejścia na najwyższy szczyt Karkonoszy w spodenkach, zaś w przypadku kobiet także w górnej części strojów kąpielowych. Szkopuł w tym, że tego dnia w górach panowały trudne warunki pogodowe - temperatura odczuwalna wynosiła kilkanaście stopni poniżej zera.
Na szczęście wszystkim osobom udało się dotrzeć do schroniska, gdzie GOPR-owcy podjęli rutynowe działania, jakie stosuje się wobec osób dotkniętych hipotermią, a następnie zwieźli je samochodami na dół.
- Według naszych informacji, tego typu wyprawy odbywają się regularnie – mówi zastępca naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR Grzegorz Tarczewski. - Trasa jaką pokonują te osoby najczęściej wiedzie od dolnej stacji wyciągu na Kopę, czarnym szlakiem na Śnieżkę. Było kwestią czasu kiedy któraś z takich eskapad zakończy się nieszczęściem. W związku z tym, że mamy wieści o kolejnych - mam nadzieję, że nie dojdzie do nieszczęścia.