Wybrało go 227 posłów przy sprzeciwie 121 i 16 wstrzymujących się. Gloryfikowany przez Donalda Tuska w prezentowanej biografii polityk jest uważany za jedną z najbardziej wpływowych postaci związanych z Dolnym Śląskiem na ogólnopolskiej arenie. Jego pozycji – przynajmniej w szeregach PO – nie osłabił skandal związany z aferą hazardową. Stracił jedynie fotel wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych. Od dziś zasiada na trzecim co do ważności urzędzie Rzeczpospolitej.
Czy zajęcie tak wysokiego stanowiska będzie miało wpływ na postawę Grzegorza Schetyny wobec regionu, skąd kandydował na posła? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: jego wybór oznacza całkowite zmonopolizowanie władzy w Polsce przez jedną partię polityczną. Biorąc pod uwagę podobne sytuacje z przeszłości, nie wróży to długiego bytu u szczytu formacji rządzącej. Może też mieć negatywny wpływ na zbliżające się wybory do samorządu lokalnego.