Dosłownie, „namalowało”, albowiem nowe rondo cieplickie to rondo rysunkowe. Ot, swoisty kolaż linii warunkowego zatrzymania, wysepek, zatoczek i centrum, w obrębie którego jeżdżą samochody zgodnie z wytyczonymi w ten sposób zasadami ruchu drogowego. A przynajmniej te opatrzone znaczkiem „L” – rysunkowe rondo szczególnie upatrzyli sobie instruktorzy nauki jazdy ze szkół dla młodych kierowców z Jeleniej Góry i okolic.
– Z pewnością to pierwsze takie rondo w Polsce, a może nawet w Europie czy na świecie. Bez względu na to, co jest przyczyną jego powstania twór ten jest, po prostu, śmieszny! Jaki jest sens malowania ronda na dziurach, z którymi mamy do czynienia na tym skrzyżowaniu? To ma poprawić bezpieczeństwo? Bezpieczne są drogi wyremontowane, ronda murowane, a nie jakieś bazgroły – ocenia Tomasz Joliński, mieszkaniec Cieplic.
Swoją drogą, jeżeli nowe „rondo” w obrębie jednego z cieplickich skrzyżowań faktycznie ma służyć poprawie jakości i bezpieczeństwa ruchu pojazdów, pomysł ten zdaje się mało trafiony i raczej trudny do realizacji w praktyce. Jeżeli powstało w celach szkoleniowych – to juz inna sprawa. Tak czy siak, rysunkowe „rondo” to nie lada kuriozum.