Wczoraj rano (24.10) pracownicy Wodnika wypuszczali wodę na ulicę Mickiewicza w Jeleniej Górze. Czy była to kolejna awaria, czy zaplanowane działanie? I kto za to zapłaci? – pyta nasz Czytelnik Adam mieszkający nieopodal.
Jak informuje Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy spółki Wodnik, pracownicy wykonywali zaplanowane płukanie końcówek sieci w strefach w celu poprawy jakości wody.
– Takie działania podejmowane są rutynowo co jakiś czas lub po awariach w celu poprawy jakości wody dostarczanej mieszkańcom – mówi Z. Rzońca. - Podobne działania były prowadzone wczoraj m.in. na ul. Głowackiego, a w ciągu roku wykonywane są we wszystkich strefach miasta – dodaje.
Awaria wody wczoraj pojawiła się natomiast przy ul. Zamenhofa i do jej usunięcia potrzebne było spuszczenie wody z hydrantu przy ul. Matejki. Pracownicy Wodnika usuwali też awarię na Podwalu.
Natomiast dzień wcześniej spółka zamontowała obiecane, nowe filtry za 200 tys. zł, które mają poprawić jakość wody na Zabobrzu. Przez ostatnie 1,5 miesiąca mieszkańcy tego osiedla skarżyli się na nieprzyjemny zapach wody, a w kilku punktach nawet na jej brunatną barwę.
- Odpowiadając na pytanie mieszkańca, wszystkie koszty awarii, obsługi wodociągu czy inwestycji przekładają się finalnie na mieszkańców, którzy za to płacą, tak jest w całej Polsce – dodaje Zbigniew Rzońca.