- Zwierzęta w cyrkach przetrzymywane są w małych, stalowych klatkach, z dala od ich naturalnego środowiska. Metody tresury opierają się często na stosowaniu kar cielesnych, przemocy fizycznej i psychicznej. Powinniśmy zastanowić się, czy w XXI wieku tylko dla naszej rozrywki powinniśmy skazywać zwierzęta na tak nędzny żywot. Jaki walor edukacyjny dla dzieci ma poskromiony przez człowieka tygrys, przebrana małpa, czy ginący gatunek – słoń – wykonujący sztuczki pod dyktando tresera? - pisał w uzasadnieniu radny PiS-u Rafał Szymański podkreślając, że wiele samorządów podjęło już podobne regulacje. Są to m.in.: Warszawa, Wrocław, Poznań, Łódź, Słupsk, Kołobrzeg, Ciechanów, Bydgoszcz, Gorzów Wielkopolski, Bielsko-Biała, Legnica, Opole, Dębica, Słupsk, Czersk, Śrem, czy Szprotawa.
Zakazy w wymienionych miastach dotyczą terenów komunalnych, więc cyrkowcy dogadując się z właścicielami prywatnych działek i tak mogliby występować. Na jakim etapie jest projekt zakazu w Jeleniej Górze? - Cyrk jest przede wszystkim atrakcyjny i dużo wcześniej wydzierżawił teren od miasta, w związku z tym wycofywanie byłoby trudne – powiedział prezydent Jeleniej Góry dodając, że spotkał się z dyrektorem cyrku, który gościł ostatnio w naszym mieście.
- Jest to człowiek, który mnie trochę ujął, a mało kto wie o tym, że pierwszy dyrektor cyrku w powojennej Polsce był z Jeleniej Góry. Cyrk Arena urodził się tutaj, tam gdzie obecnie stoi hotel Jelenia Góra – jeszcze jako dziecko go odwiedzałem – wspominał Marcin Zawiła. Dyrektor pokazał prezydentowi wyniki badań weterynaryjnych, które na ich prośbę odbywają się w każdej miejscowości, w której występują. - Dyrektor mówi, że posądzanie cyrkowców o męczenie zwierząt jest idiotyzmem, bo oni żyją z tych zwierząt i są zainteresowani, żeby były w jak najlepszej formie – dodał prezydent.
- Nie mam prawnej możliwości wprowadzenia zakazu działalności dopuszczonej prawem, a cyrki w Polsce są dopuszczone. Ewentualny zakaz będzie oznaczał, że ktoś, kto będzie chciał ustawić cyrk, zrobi to na terenie prywatnym – podkreślił Marcin Zawiła.