Wprawdzie pozostawienie noworodków w szpitalu z oświadczeniem o zrzeczeniu się praw do dziecka przez matkę przyspiesza proces ewentualnej adopcji, ale i tak trwa on co najmniej sześć tygodni. W tym czasie dziecko nie może już przebywać w szpitalu, tylko w placówce opiekuńczej, mającej uprawienia do opieki nad tak małymi dziećmi. W Jeleniej Górze działają dwie takie placówki, ale – zgodnie z prawem – każda z nich może pełnić tzw. pieczę zastępczą nad maksymalnie trójką dzieci w wieku do 3 lat. Zdarzają się więc okresy trudne dla koordynacji opieki i adopcji.
Zmiany w przepisach prawa spowodowały też że domy dziecka dla starszych dzieci mogą służyć tylko kilkanaściorgu, a potrzeby w tym zakresie rosną. Osiem takich instytucji, istniejących dziś w Jeleniej Górze ledwo zaspokaja potrzeby w tym zakresie.
Inną formą opieki jest tzw. piecza zastępcza, czyli zawodowe i niezawodowe rodziny zastępcze (odpowiednio jest ich w mieście 3 oraz 25), a także 72 rodziny zastępcze mające status rodzin spokrewnionych. W tym ostatnim przypadku funkcje rodziców zastępczych pełnią najczęściej dziadkowie czy ciotki i wujkowie dzieci, którym sądownie przyznano te uprawnienia.
W każdym z tych ok. 120 przypadków opiekunowie otrzymują pieniądze na pokrycie wydatków związanych z utrzymaniem i edukacją podopiecznych, co oznacza wydatkowanie relatywnie bardzo dużych kwot na utrzymanie dzieci, których rodzice nie wypełniają swoich obowiązków. Na palcach jednej ręki można policzyć te dzieci, które utraciły rodziców na skutek dramatycznych okoliczności w rodzaju wypadków. Niemal wszystkie inne to efekt niedojrzałości ludzi będących rodzicami, patologicznych zachowań, lub nieporadności życiowej.