Z powodu podejrzenia o niespełnienie wymogów jakości z rynku wycofano jedną serię preparatu corhydron. Tego samego, który półtora roku temu był źródłem skandalu, kiedy okazało się, że w niektórych ampułkach było inne lekarstwo.
Doniósł o tym Dziennik. Sprawa po raz kolejny staje się głośna po alarmie wywołanym komplikacjami po operacji dwuletniego dziecka, któremu podano właśnie między innymi corhydron, preparat produkowany w jeleniogórskiej Jelfie.
Chodzi o serię nr 020807. Inspektorat farmaceutyczny nie stwierdza jednak, że corhydron jest zły, tylko woli dmuchać na zimne i wycofać preparat z rynku. Dziecko, które – jak się sądzi po zaaplikowaniu mu preparatu poczuło się źle – już wyzdrowiało.
Wciąż trwa prokuratorskie śledztwo prowadzone w związku z aferą corhydronową z 2006 roku. Są dowody, że pomylenie zawartości ampułek przyczyniło się do śmierci pacjentów.