- W tamtym roku pracownicy jeleniogórskiej Zlewni z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu regulowali potok Radomierka na odcinku całej ulicy Wrocławskiej w Maciejowej, ale już na ulicy Trzcińskiej wykonano jedynie prace na odcinku około 200 m. Na więcej podobno nie było pieniędzy. Tymczasem wzdłuż potoku na ulicy Trzcińskiej stoją domy. Zastanawiam się, kiedy RZGW wyremontuje wreszcie rozpadający murek wzdłuż Radomierki, który ma chronić nas przed wysoka wodą. A może w razie ich zalania woli nam płacić odszkodowania? - mówi mieszkanka Trzcińskiej (prosiła o anonimowość).
Koryto Radomierki przy ul. Trzcińskiej jest bardzo zarośnięte nie tylko przez trawy, chwasty i krzewy, ale również drzewa. Ponadto murek chroniący brzeg rzeki, obsypuje się w trzech miejscach i duże kamienie wpadają do wody, przez co koryto staje się coraz płytsze. Ten mur zabezpiecza również pobocze drogi, które teraz może osunąć się do rzeki. - Robi się groźnie - niepokoją się ludzie.
- Regulacja Radomierki zakończyła się w ubiegłym roku, jednak fragment przy ul. Trzcińskiej faktycznie nie został ujęty w planie, bo na ten czas nie było takiej potrzeby - powiedziała nam Magdalena Łońska, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
- RZGW opracował dokument, w którym zawarte zostały wszystkie pilne roboty naprawcze wraz z kosztorysem i dokumentacją fotograficzną, które dotyczą również tego odcinka. Obecnie wnioskujemy o przyznanie środków finansowych na ten cel. W ramach ich pozyskiwania będziemy realizować najpilniejsze prace konserwacyjno-remontowe. Należy podkreślić, że zamierzamy naprawić mur, który jest własnością zarządcy drogi, dlatego też chcemy by pokrył część kosztów naprawy – wyjaśniła rzeczniczka.
Tymczasem wczoraj Radomierka pokazała, jak może być groźna. Po godz. 19.00 poziom potoku, właśnie na Trzcińskiej, zaczął się bardzo podnosić i w niektórych miejscach woda wydostała się z koryta zalewając ok. 30 arów przydomowych podwórek. Zagrożone podtopieniem były domy od numeru 10 do 18, a najbardziej z nich nr 14, przy którym straż pożarna ułożyła kilkadziesiąt worków z piaskiem. – Na szczęście woda nie wdarła się do domostw i po godz. 20.00 poziom rzeki zaczął już opadać z szybkością 15 cm na godzinę. Poziom wody obserwowaliśmy do godz. 22.00 – poinformował Andrzej Ciosk, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. W akcji wzięło udział 15 strażaków, dwa samochody strażackie z OSP w Raszycach i jeden z Jeleniej Góry.