Czeskim szynobusem z Trutnova do Lwówka Śląskiego? Nie wyklucza tego w dzisiejszych doniesieniach Polskie Radio Wrocław. Rozgłośnia informuje o zainteresowaniu firmy przewozowej Viamont, która zamierza wjechać na polskie tory.
Rozmowy o przekazaniu torowiska Czechom już trwają. Na początek przewoźnik obsługiwałby linię z Trutnova do Kamiennej Góry. Później – składy pojechałyby przez Marciszów do Jeleniej Góry i dalej do Lwówka Śląskiego. Według PRW samorządowcy są przekonani, że realizacja pomysłu jest możliwa, a nowo powstała linia będzie jedną z większych atrakcji turystycznych regionu. Skorzystają z niej także mieszkańcy miejscowości, przez które czeskie szynobusy będą przejeżdżały.
Nie ma na razie mowy o wykorzystaniu bardzo malowniczego szlaku z Kamiennej Góry do Jeleniej Góry przez Kowary. Remont torowiska nieużywanej od ponad 20 lat linii kosztowałby za dużo. A szkoda, bo trakt jest jednym z najpiękniejszych w regionie i sporo na nim zabytków sztuki inżynierskiej: kilka mostów i wiaduktów oraz trzy tunele.
Czesi nie zrażają się niepowodzeniami, jakich dotychczas zaznawali na polskich torowiskach. W lipcu z okazji rocznicy powstania Śląskiej Kolei Górskiej PKP zażądały od czeskiego przewoźnika półtora miliona koron za wjazd pociągu do Szklarskiej Poręby Górnej.
Kolej Izerska z Tanvaldu do Jeleniej Góry, której Czesi byli gotowi zapewnić składy i obsługę, wciąż jest przedsięwzięciem niemal „wirtualnym”.