Od dwóch tygodni trwa sprawdzanie 60 jeleniogórskich szkół podlegających urzędowi miasta w Jeleniej Górze. Placówki wizytuje Mirosława Dzika, zastępca prezydenta Jeleniej Góry, która ocenia standardy bazy i przygotowanie do kolejnego roku szkolnego. Rocznie na oświatę miasto przeznacza około 120 mln zł.
Celem wizytacji jest sprawdzenie czy i w jakim stopni szkoły są przygotowane do przyjęcia uczniów oraz w których szkołach potrzebne są większe remonty, które trzeba ująć w planach budżetowych na przyszłe lata.
– Kilka razy w tygodniu przez kilka godzin dziennie staram się docierać do szkół, by mieć własny ogląd stanu – mówi Mirosława Dzika, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – To spory obszar pracy, bo takich placówek jest w mieście ponad 60, ale też niezwykle ważny, biorąc pod uwagę, że w budżecie miasta ok. 120 mln złotych przeznaczamy na oświatę.
Interesuje mnie w tym okresie głównie sprawa warunków pracy i nauki w szkołach i placówkach oświatowych, ale też stopień dbałości poszczególnych zespołów administracyjnych szkół o powierzony im majątek. Nie można porównywać jednej szkoły z drugą, jeśli pierwsze zbudowana została z „wielkiej płyty”, jest kompletnie i w miarę nowocześnie wyposażona, a wnętrza drugiej są zaadaptowane do celów oświatowych w zabytkowym budynku. Ale można popularyzować dobre wzory pracy konserwatorów, którzy w jednych szkołach są, a w drugich nie są optymalnie wykorzystywani. Staram się też przenosić dobre wzory pracy woźnych, którzy czasami są zdecydowanie wyraźną pomocą dla konserwatorów, a w innych nie starają się do takiej działalności włączyć.
Mirosława Dzika podkreśla, że najchętniej miasto będzie pomagało tym placówkom, które starają się pozyskiwać pieniądze ze źródeł zewnętrznych: z unii europejskiej, od sponsorów czy rodziców pracujących w czynie społecznym.
- Nie ukrywam, że takim placówkom będziemy chętniej pomagać, niż tym, które tylko oczekują interwencji finansowej ze strony Miasta. Ale podstawowe standardy pracy muszą być spełnione w każdej placówce – dodaje Mirosława Dzika.