Z rozmaitych sondaży wynika, że aż 82 proc. Polaków popiera to, by ukraińskie dzieci uczyły się w polskiej szkole. To wyjątkowe, bo poza tym tematem, spadek przychylności wobec Ukraińców objął wszystkie inne sfery życia.
Od nowego roku szkolnego wszystkie ukraińskie dzieci mieszkające w Polsce (te, których rodzice mają polskie dowody osobiste) obejmie obowiązek szkolny. Za niezastosowanie się do niego rodzicom grozi postępowanie egzekucyjne i niewielka grzywna. Kary zostaną zaostrzone od czerwca 2025 r. Wówczas tacy rodzice utracą także pomoc państwa w postaci 800+ (obecnie jest to ok. 150 tys. osób).
Nawet 29 dzieci w klasie
Do tej pory Ukraińcy mieli wybór – ich dzieci mogły się uczyć zdalnie w swoim kraju lub w systemie mieszanym w Polsce.
Według najnowszych statystyk do polskich szkół podstawowych od września może trafić nawet 80 tys. uczniów ukraińskich. Dlatego też umożliwiono dyrektorom placówek powiększenie klas I-III (jeśli będzie taka potrzeba) do 29 dzieci.
W niektórych szkołach średnich jest jeszcze "gorzej". Tam umożliwiono już przed kilkoma laty zwiększenie klas (w szkołach średnich limity nie obowiązują i nie mają związku z młodzieżą ukraińską). Największy problem jest w samej Warszawie., gdzie w niektórych placówkach... nie ma miejsc - można przyjąć nowego ucznia, ale tylko wówczas jak ktoś inny zrezygnuje!
W Jeleniej Górze nie powinno być jednak problemu z miejscami.
100 tysięcy poza systemem?
Ponadto Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje wprowadzenie w niektórych szkołach ponadprogramowych i nieobowiązkowych... lekcji języka ukraińskiego. Zatrudnieni też mają być nauczyciele z Ukrainy. Chodzi o integrację w szkołach dzieci ukraińskich z polskimi, a głównie o barierę językową i rozumienie lekcji. Na etapie przedszkolnym taki problem nie występuje.
Wprowadzanie zmian w systemie edukacji będzie kosztowne dla budżetu kraju i szacowane na kilka miliardów złotych. A problem może tylko narastać, gdyż szacuje się, że poza systemem polskiej edukacji w różny sposób funkcjonuje ok. 100 tys. dzieci.