Australian Expedition 2017 – rowerem przez Australię to samotna wyprawa rowerowa od zachodniego do wschodniego wybrzeża Australii. Główne cele wyprawy to między innymi najwyższy szczyt, najwyższe i najtrudniejsze drogi kontynentu oraz najciekawsze i najbardziej znane atrakcje turystyczne Australii.
- Trasę o długości około 10.000 kilometrów planuję pokonać w zaplanowane 90 dni. Wyprawa jest kolejnym etapem, którego celem jest zdobycie Rowerowej Korony Ziemi, czyli najwyższych dróg sześciu kontynentów (poza Antarktydą). Australia będzie już piątym kontynentem, który zwiedzę na rowerze, a droga pod sam szczyt Góry Kościuszki, moim czwartym koronnym podjazdem. Do tej pory zjeździłem i zdobyłem najwyższe drogi Europy, Ameryki Północnej oraz częściowo Afryki i Azji – mówi jeleniogórzanin.
- Wyprawa jest połączeniem wszystkich moich pasji, jakimi są jazda na rowerze, góry oraz podróże. Jestem coraz bardziej zdeterminowany i zmotywowany do zdobycia upragnionego celu jakim jest Rowerowa Korona Ziemi. Sama trasa wyprawy nie jest dla mnie zbyt wymagająca, a szczyty zbyt trudne do zdobycia. Przez większość trasy będę się poruszał po rozległych równinach, bo takie ukształtowanie terenu przeważa w Australii. Najwyższe góry oraz główne cele mojej podróży znajdują się w południowo-wschodniej części kontynentu, do którego dojadę pod sam koniec wyprawy. Najwyższy szczyt oraz droga Australii leży w Wielkich Górach Wododziałowych w paśmie Alp Australijskich. Mount Kościuszko, bo o niej mowa osiąga 2228m n.p.m., a rowerem można wjechać prawie na sam szczyt – dodaje podróżnik.
- Z Australii polecę do Nowej Zelandii, gdzie do zobaczenia mam kilka znanych atrakcji, a do zdobycia kilka najwyższych dróg Wyspy Południowej oraz bardziej stromą ulicę Świata w miasteczku Dunedin. NZ jest najbardziej oddalonym od Polski krajem, spędzę tam dwa tygodnie. W podróż wyruszam 1 marca, a powrót zaplanowany jest na 1 czerwca – mówi Damian Drobyk.