Przed trzema tygodniami na drzwiach wielu jeleniogórskich budynków pojawiła się informacja o akcji PCK, który miał zbierać używaną odzież w godzinach od 9.00 do 14.00. We wtorek 21 czerwca jeden z mieszkańców, który wystawił używaną odzież na zbiórkę, poinformował, że nikt do tej pory nie zabrał odzieży.
Ponadto worki z rzeczami były niszczone i porozrzucane, bo najwyraźniej niektórzy przechodnie postanowili przejrzeć ładnie zapakowane i ułożone rzeczy. W efekcie ubrania walały się po chodnikach, a część wylądowała w kubłach na śmieci.
Czy akcja wrocławskiego oddziału Czerwonego Krzyża była dobrze zaplanowana? – Warto podkreślić, że jeleniogórski oddział PCK nie brał udziału w tej akcji. – Zbiórkę używanej odzieży w Jeleniej Górze przeprowadzał oddział wrocławski wraz z niemiecką fundacją. Nie braliśmy udziału w tym przedsięwzięciu – poinformowała Halina Chruściel, sekretarz PCK w Jeleniej Górze.
Wrocławskie PCK twierdzi, że akcja była przeprowadzona sprawnie. – Zbierane były używane: odzież, zabawki i obuwie, które są już zbędne właścicielom. Przed akcją, w wielu dzielnicach Jeleniej Góry zostały rozwieszone kartki z informacją, w jakich godzinach zbiórka będzie trwała i staraliśmy się w tych godzinach zebrać wszystkie worki z rzeczami. Akcja została przeprowadzona prawidłowo – twierdzi Jerzy Gierczak, dyrektor Dolnośląskiego Oddziału Okręgowego PCK we Wrocławiu.
Samochody, które zbierały worki z odzieżą, przysłane były przez niemiecką fundację z Goerlitz i tam też trafiła odzież zbierana w Jeleniej Górze i okolicach. – Dwa samochody zabrały rzeczy wystawiane z regionu jeleniogórskiego, które trafiły do fundacji z Goerlitz, gdyż ze względu na bliskość tego miasta było łatwiej przewieźć tam rzeczy, niż do Wrocławia. Nawet jeśli ktoś dzwonił po 14.00 do nas staraliśmy się wrócić, aby zabrać niepotrzebną odzież – dodał Sebastian Mathyl, koordynator zbiórki.
Za dwa miesiące akcja zbierania używanej odzieży, zabawek i obuwia będzie na naszym terenie powtórzona.