Na ścianę stacji Orlen w Złotoryi wrócił skradziony w czerwcu defibrylator.
Złodziej zrabował sprzęt bez powodu, wymontował z niego baterię i porzucił go gdzieś na ternie miasta. Straty wyceniono na kwotę ponad osiem tysięcy złotych, ale firma serwisowa zamontowała nową baterię bezpłatnie i urządzenie wróciło na poprzednie miejsce.