W tej sprawie odebraliśmy już kilka telefonów m.in. od rodziców, których dzieci pokonują to przejście codzienne idąc do szkoły. Dzwoniła do nas również pani Ewelina, osoba niepełnosprawna, która porusza się o kuli. Zdaniem mieszkanki Cieplic, zielone światło dla pieszych zapala się dosłownie na chwilę, przez którą nawet osoby zdrowe nie zdążają pokonać kilku pasów jezdni.
– Na zielonym świetle dochodzę do połowy przejścia. Kiedy ruszają samochody, zdrowe osoby przebiegają przez ulice. A co mam zrobić ja, osoby starsze czy niepełnosprawne? Jak bezpiecznie przez drogę mają tu przejść dzieci? Po to powstała sygnalizacja świetlna, by ruch samochodów i pieszych odbywał się bezkolizyjnie. Na tym skrzyżowaniu zarządca drogi chyba o tym zapomniał – powiedziała nam czytelniczka z Cieplic.
W tej sprawie napisał też do nas pan Ryszard Miszeski, który liczy na reakcję osób odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. - Przy obecnym ustawieniu świateł pieszy nie jest w stanie przejść przez cztery pasy ruchu na zielonym świetle. Zaznaczam, że dotyczy to pieszego zdrowego. Każde przejście dla pieszych powinno chronić pieszego, a w tym miejscu stanowi realne zagrożeniem. Ludzie dorośli i dzieci muszą przez pasy przebiegać. Wielokrotnie byłem też świadkiem sytuacji, gdy kierowcy trąbią na ludzi poruszających się o kulach czy o lasce. Taka jest mentalność zmotoryzowanych, że siłą wymuszają swoje prawa bez żadnej dozy życzliwości – pisze pan Ryszard.
Pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze przyznają, że problem we wskazanym miejscu trwa od chwili zamontowania sygnalizacji świetlnej. Po poprzednich skargach nic się tam jednak nie zmieniło, bo zdaniem inspektorów zielone światło włączane jest na czas, w którym piesi mogą spokojnie przejść przez jezdnię, która ma dziesięć i pół metra szerokości. Po naszym zgłoszeniu sprawa ma być przeanalizowana ponownie.