Woda w basenach odkrytych przy ul. Sudeckiej czy w Miłkowie jest już po pierwszych badaniach, które Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Jeleniej Górze prowadzi systematycznie co dwa tygodnie. Wyniki są zadowalające.
– Zarówno w basenie przy ul. Sudeckiej, jak i w Miłkowie woda jest czysta i bezpieczna. Na bieżąco nie kontrolujemy natomiast tzw. kąpielisk niestrzeżonych. Planujemy przeprowadzić takie badania w połowie sezonu, czyli na przełomie lipca i sierpnia, kiedy stan wody się pogarsza. Biorąc pod uwagę fakt, że są to akweny, na których jest zakaz kąpieli, ale ludzie i tak z nich korzystają, chcemy sprawdzić czystość tej wody i w razie zagrożenia poinformować o tym mieszkańców – mówi Ewa Czyżewska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jeleniej Górze.
Warto podkreślić, że o ile na zagospodarowanych basenach woda jest systematycznie wymieniana, o tyle na tzw. dzikich kąpieliskach nie ma ona stałego dopływu. Przy akwenach niestrzeżonych nie ma też sanitariatów, przez co część z osób kąpiących się załatwia się właśnie do wody. Brak pryszniców powoduje, że do wody trafia też cała flora bakteryjna osób kąpiących się, a przez brak koszy lądują tam również śmieci.
Najniebezpieczniejsze są jednak kwitnące glony, które wywołują różne alergie i mogą być toksyczne.
– W niekontrolowanej wodzie można zarazić się florą bakteryjną innych osób kąpiących się, mogą wystąpić też problemy dermatologiczne, zapalenia błon śluzowych oka, ucha czy gardła. Nawet zachłyśnięcie się brudną wodą może doprowadzić do zatrucia pokarmowego, którego najczęstszymi objawami są wymioty, gorączka czy osłabienie. Nie wolno takich stanów lekceważyć. Warto skontaktować się z lekarzem. Najniebezpieczniejsze są jednak kwitnące glony. Kiedy akwen nimi zarasta, bezwzględnie nie wolno do niego wchodzić – przestrzega Ewa Czyżewska.
Do tego trzeba jeszcze dodać kwestię niebezpieczeństwa w postaci wirów, które występują w takich miejscach, brak ratowników i nieznane dno, gdzie często znajdują się niebezpieczne, ostre, metalowe elementy.
Kontrole tzw. dzikich kąpielisk przez cały okres wakacji zapowiadają strażnicy miejscy. Za kąpiel w miejscu niedozwolonym grozi kara do 250 zł.