Zostały tylko kikuty sterczące przy ziemi, które jeszcze bardziej uwidaczniają paskudne bazgroły na elewacji. Jestem właścicielką jednego z mieszkań znajdujących się w tym budynku i nie wiedziałam nic o decyzji związanej z wycięciem drzew. Zgłaszałam ten temat do Wydziału Ochrony Środowiska, ale nikt nie wiedział nic o wycince drzew.
Nie były to zapewne drzewa, na których wycięcie musi być wydane specjalne zezwolenie. Zgłosiłam tę sprawę panu Robertowi Futerhendlerowi, społecznemu burmistrzowi uzdrowiskowej dzielnicy miasta, aby poruszył ten temat na zebraniu Miłośników Cieplic i na forum rady dzielnicy.
Nie wiem, komu mogły przeszkadzać tak piękne rośliny i dlaczego nikt nie zapytał o zdanie wszystkich mieszkańców budynku, willi Felicji. Nie wiem, czy wycięto je na zlecenie Urzędu Miasta czy może na prośbę jakiegoś mieszkańca willi, któremu zasłaniały widok. Można je było przyciąć i ładnie uformować, a nie wycinać oszpecając w ten sposób tak piękny zakątek miasta.
Może Miłośnicy Cieplic lub nasze władze podjęłyby także temat obrzydliwego graffiti, które od lat szpeci elewacje zabytkowych budynków Cieplic. Mamy piękny park, będą baseny termalne, ale brudne i zabazgrane elewacje nie są dobrą reklamą – czytamy w e-mailu od naszej Czytelniczki.