Drzewo zostało złamane przez wiatr w minioną sobotę przed godziną 19.00. Lipa o obwodzie pnia 160 cm spadła na toyotę yaris, daewoo tico i peugeota 306. Właściciele pojazdów wezwali na miejsce straż pożarną. Drzewo zostało pocięte i złożone obok parkingu przez ośmiu strażaków. Na miejscu była też policja. Jak się okazało w trakcie cięcia drzewa, w środku było ono spróchniałe. Obecnie wywózką pociętych klocków zajmuje się MPGK.
- Było to jedyne drzewo, które w miniony weekend zostało uszkodzone przez wiatr. Obecnie o sprawie powiadomiliśmy konserwatora zabytków. Dzisiaj pracownicy potną drzewo na klocki i wywiozą je z parkingu. Lipy maja to do siebie, że umierają od środka. Kora i korona drzewa była zdrowa, natomiast w środku część pnia była martwa i spróchniała – mówi Zofia Hajduga, starszy mistrz ds. terenów zielonych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Jeleniej Górze.