Co najmniej 15 tysięcy dolarów zarobili na procederze organizowania „przyszywanych” żon lub mężów dla swoich krajan obywatele Wietnamu Vu Xuan T. oraz Nguyen V. Był to jedyny sposób, aby zalegalizować pobyt Wietnamczyków w Polsce. Inaczej czekałyby ich długie formalności, a tak urzędnicy wojewody wydawali pozwolenie niemal od ręki. To, że zawarty związek szybko kończył się rozwodem, ich nie interesowało.
Ich przestępczą działalność, którą prowadzili w 2004 roku, ukrócili śledczy. Przedsiębiorcy cudzoziemcy staną przed lwóweckim sądem rejonowym.
Oskarżeni opanowali kilka dolnośląskich miast. Za ślub płacili od tysiąca do czterech tysięcy złotych. Zarabiali też świadkowie (100 – 200 zł). Organizatorzy załatwiali też wszelkie formalności. Do końca nie wiadomo, o jaką kwotę wzbogacili się. Podczas przesłuchania nie powiedzieli, ile brali od swoich rodaków.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że jeżeli polski chętny (lub chętna) na zawarcie fikcyjnego ślubu z egzotycznym partnerem nie zgadzali się tuż przed ceremonią, Wietnamczycy grozili im nawet śmiercią.
Teraz im samym grozi kara do pięciu lat więzienia. Osobnym postępowaniem zostaną objęci Polacy, którzy zgodzili się uczestniczyć w przestępstwie.