Nasze szczypiornistki po heroicznym i zwycięskim boju z mistrzem Polski – SPR Safo Lublin, „czuły w kościach” ten mecz i pojechały z obawami o wynik na spotkanie z drużyną, z którą w pierwszej kolejce u siebie wygrały tylko 33:30.
Ruch ponadto to nieobliczalny zespół, walczy o zajęcie ósmego miejsca w tabeli po rundzie podstawowej i zawsze jeleniogórzanki miały kłopot z pokonaniem tej ekipy. W ubiegłym sezonie wygrały w Chorzowie tylko 27:26 i u siebie 34:31.
A jednak od początku dzisiejszego (środa) spotkania dominowały na parkiecie i po pierwszej połowie prowadziły 18:11. W drugiej części meczu nie oddały prowadzenia i całe spotkanie wygrały 36:30.
Jak powiedział trener Zdisław Wąs, jego podopieczne tylko na początku meczu grały nerwowo i popelniały proste błędy. Potem opanowały nerwy i rywalki ani na chwilę nie zagrożiły przyjezdnym, które kontrolowaly grę do końca.
Ruch Chorzów – Finepharm Carlos Jelenia Góra 30:36 (11:18)