Pisze o tym poniedziałkowe „Metro”. Powód protestu? Pieniądze: skarbówka chce zarabiać więcej. Nie może organizować manifestacji i okupacji urzędów. Nie może też do pracy nie przyjść. Dlatego będzie nadgorliwa i sprawdzi PIT-y przecinek po przecinku.
Co godzinę na pięć minut urzędnicy przerwą pracę, co jeszcze bardziej przedłuży badanie dokumentów złożonych przez podatników. – Urzędnicy chcą dostać tyle podwyżki, ile celnicy, czyli 500 zł. Ministerstwo Finansów oferuje po 245 zł do każdej pensji, z wyrównaniem od stycznia 2008 roku – donosi „Metro”.
Jeśli protest będzie nieskuteczny, urzędnicy skarbowi pod koniec kwietnia pójdą na chorobowe lub wezmą urlop na żądanie, co może sparaliżować pracę fiskusa w najgorętszym czasie składania przez obywateli zeznań podatkowych. Strajk może też opóźnić zwrot nadpłaconego podatku. Fiskus ma na to trzy miesiące. Ile będzie to w praktyce, nie wiadomo.
W Jeleniej Górze decyzja o tym, czy US przystąpi do protestu, zostanie ogłoszona w najbliższych dniach.