Walka o pieniądze na uratowanie zamku we Wleniu trwała wiele lat. Mimo jego wielkiej wartości, zamek stał bez należytej opieki, a Lasy Państwowe, które nim zarządzały nieustannie tłumaczyły się brakiem pieniędzy. Przeprowadzony w latach 90 remont dziedzińca został zrobiony niezgodnie ze sztuką budowlaną i spowodował, że mury warowni zaczęły nasiąkać wodą. W końcu trzy lata temu część muru się osunęła.
Jak powiedział ówczesny przewodniczący komisji kultury sejmiku dolnośląskiego, Marcin Zawiła, pozwoliło to na uruchomienie środków ratunkowych. Dzięki temu aż 90 procent kwoty pochodzi z fundusz marszałkowskiego.
Za te pieniądze zostanie też wzmocniony górotwór, mocno osłabiony wymywaniem. Po remoncie zamek zostanie udostępniony zwiedzającym, a kolejnym etapem będzie uporządkowanie góry, na której stoi Lenno, a która jest rezerwatem przyrody. W budżecie marszałka mają się też znaleźć pieniądze na rekonstrukcję i odbudowę zamków: Chojnik i Bolków, które również należą do najstarszych budowli obronnych w Polsce.
Warto by pomyśleć nie tylko o remoncie, lecz także wycince drzew z okolic Chojnika. – Tak wszystko zarosło, że zamczysko staje się niemal niewidoczne – powiedziała nam pani Małgorzata z Sobieszowa. Przez drzewa coraz mniej atrakcyjny staje się dotychczasowy atut zamku: przepiękne panoramy Kotliny Jeleniogórskiej.