Wielu mieszkańców Cieplic – i nie tylko – pamięta staw w Parku Norweskim z czasów, kiedy w sezonie można było popływać tam kajakami. To już przeszłość, do której – na co wiele wskazuje – nie ma powrotu.
Dziś popularny akwen jest zapomniany i zapuszczony. Mostek, który wiedzie na wysepkę, odgrodzono drutem kolczastym. Wprawdzie widnieje tam tabliczka informująca o lęgowisku ptaków, ale sposób zabezpieczenia tego miejsca zasiekami budzi wątpliwości odwiedzających Park Norweski, dla którego staw jest główną atrakcją.
O akwen – jak informuje inna tablica – dbają wędkarze z Koła Fampa. Nie można mieć zastrzeżeń co do utrzymania czystości: na brzegach na szczęście nie ma śmieci. Szkoda jedynie, że to urokliwe miejsce nie jest odpowiednio wykorzystane.
– Na kajaki jeździliśmy tu z Jeleniej Góry w każde wakacje – wspomina Marcin Olszewski. – Była to popularna rozrywka dla ciepliczan, zwłaszcza z pobliskiego Osiedla XX-lecia. Dziś zachowały się tylko resztki przystani i wspomnienia. A jedyną rozrywką jest karmienie na pół oswojonych dzikich kaczek.