– Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, dzień zwykły dzień, w którym gasną wszystkie spory – tak, słowami popularnej piosenki „Czerwonych gitar”, powitała zgromadzonych Elżbieta Rzemińska, dyrektorka placówki. Wśród publiczności zasiedli goście honorowi: pierwsza kierowniczka szkoły Stefania Szrajber, ksiądz proboszcz parafii św. Erazma i Pankracego dziekan Bogdan Żygadło, Waldemar Motyka, szef Rady Przyjaciół Szkoły, emerytowani nauczyciele, rodzice i uczniowie.
– Wy wszyscy czekacie na prezenty, ale zanim je dostaniecie, już coś dla was przygotowaliśmy – dodała. Szkolny dar okazał się „smakowity”. Pełne wigoru przedstawienie najmłodszych nawiązujące do świątecznych zwyczajów i walki ze złym lichem, okraszone krótkim pokazem baletowym i – główny punkt – spektakl o Bożym Narodzeniu oparty na motywach biblijnych. Wystąpili w nim uczniowie w strojach „z epoki” narodzin Chrystusa. A oprawę muzyczną zapewnił szkolny chór pod dyrekcją Moniki Frąckiewicz-Motyki oraz zespół instrumentalny przygotowany przez Olgierda Hryniewickiego. Na fortepianie przygrywał Jan Petryłka.
– To wieczór pełen dobroci i spokoju ducha. Zbliżające się święta – poprzez narodzenie Chrystusa – uświadamiają człowiekowi istotę jego stworzenia. Trwanie w dobroci, dobrych uczynkach i słowach oraz w pokoju – mówił ksiądz Bogdan Żygadło. Kapłan podzielił się z wieloma obecnymi opłatkiem i życzył owocnych świąt i błogosławionego Nowego Roku 2009. Potem aulę wypełniło radosne kolędowanie wszystkich aktorów wydarzenia.
Szkoła, corocznym zwyczajem, przygotowała wigilijną wieczerzę dla emerytowanych pracowników i nauczycieli. Nie zabrakło łez wzruszenia, spotkań pokoleń i rozmów o przeszłości. Za wkład i zaangażowanie w organizację Wigilii podziękowała wszystkim Elżbieta Rzemińska.