Co roku wracają też spory dotyczące oceny Powstania Warszawskiego. Można odnieść wrażenie, że przybywa tych negatywnych: że niepotrzebnie, że pogłębiło to rozmiar zniszczeń stolicy, która i tak – w planach hitlerowców – przeznaczona była do wyburzenia. Najważniejszy argument „przeciw” to ogrom ofiar. Powstanie pochłonęło setki tysięcy istnień ludzkich. Nie tylko żołnierzy, którzy wiedzą, czym ryzykują walcząc, lecz także zupełnie niewinnych cywili, którym zbrojna akcja nie była w głowie. Argumenty „za” podkreślające bohaterstwo walczących, wysoką ocenę moralną zrywu jako gestu sprzeciwu wobec nadchodzącej Armii Czerwonej niosącej Polsce socjalizm, dziś stają się coraz mniej popularne.
66. rocznica Powstania Warszawskiego to także okazja do zaprezentowania cyfrowej wizji miasta ruin. Muzeum Powstania Warszawskiego pokaże dziś kilkuminutową symulację komputerową widoków miasta z pokładu samolotu, który w 1945 roku zatoczył koło nad zrównaną z ziemią stolicą. W Internecie są do pobrania zdjęcia z tego poruszającego filmu. Można się naocznie przekonać o rozmiarze zniszczeń. I zrewidować poglądy na temat skutków zrywu z sierpnia 1944 roku.
Cokolwiek by o Powstaniu sądzić, pamięć walczących i ofiar czcić należy. W Jeleniej Górze – powtarzamy to co roku – nie ma żadnego śladu po tym zrywie. Warto wiedzieć, że wielu warszawiaków po 1945 roku – nie mając dokąd wrócić – za przystań swojego życia wybrało właśnie Jelenią Górę. Wśród nich był, między innymi, farmaceuta Mieczysław Paliszewski, który prowadził Drogerię Warszawską przy ulicy Jasnej, czy też Sylwester Bareja, mistrz masarski, ojciec Stanisława Barei, kultowego reżysera. Rada miasta powinna nadać imię Bohaterów Powstania Warszawskiego jakiemuś miejscu w Jeleniej Górze: ulicy, placowi, czy też skwerowi. Dziwne, że nie uczyniono tego dotychczas.