Do zdarzenia doszło w sobotę. Ogień wybuchł nad ranem w zamieszkałym poddaszu budynku, który jest własnością wspólnoty lokatorów. Mieszkańcy uciekli ubrani w to, w czym spali. Szybkiej reakcji straży pożarnej i własnemu refleksowi zawdzięczają życie.
Jak informuje Polskie Radio Wrocław, spaliła się część dachu, nadpalone zostały stropy. Po akcji gaśniczej cały budynek został zalany. Mieszkańcy nie mogą wrócić do siebie: mieszkania są w fatalnym stanie. Najpewniej zostaną zakwaterowani w szkole. Co gorsza, budynek nie był ubezpieczony.
Jednak gmina Marciszów zamierza wyremontować obiekt, bo ma tam trzy mieszkania. Być może podstawowe prace uda się skończyć przed świętami, aby na Wigilię Bożego Narodzenia ludzie mogli wrócić do własnych czterech kątów.
Przyczyny pożaru nie są znane. Ustalą je biegli z zakresu pożarnictwa.