Podczas ostatniej nawałnicy, która przeszła nad Jelenią Górą, poleciały grube gałęzie z drzew przy ulicy Nowowiejskiej. Sporo konarów wylądowało na chodnikach ulic Słowackiego i Mickiewicza. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
– To miło, że nasze miasto jest pełne zieleni, ale ze starych drzew na bieżąco powinno się usuwać stare gałęzie – mówi pan Dariusz z ul. Wojska Polskiego. Drzewa dają cień, ale przy takich burzach mogą być bardzo niebezpieczne dla ludzi i samochodów.
Zdaniem odpowiedzialnych służb miejskich wycinanie starych gałęzi to norma. – Robimy to co roku wiosną i jesienią w parkach i na ulicach – usłyszeliśmy w wydziale ochrony środowiska urzędu. Są też usuwane stare drzewa, które mogłyby runąć przy wichurze. Odpowiednie pozwolenia wydaje konserwator przyrody.
Są jednak w Jeleniej Górze takie miejsca, gdzie burzowy scenariusz może być bardzo nieciekawy w skutkach. Drzewo rosnące przy ulicy Piłsudskiego, blisko wejścia do Gimnazjum nr 1, przy huraganowym podmuchu wiatru, może runąć na przechodniów. Nie jest jednak przycinane.
Według prognoz tego lata burze z silnymi wiatrami mają być dość częstym zjawiskiem. Może nasi Czytelnicy znają inne punkty, gdzie przerośnięte i spróchniałe konary zagrażają bezpieczeństwu ludzi? Prosimy o sygnały.