Mamy wybór miejsca leczenia i dlatego chciałam ostrzec przez kierowaniem swoich bliskich na oddział neurologii jeleniogórskiego szpitala - mówi nasza Czytelniczka. - Mój ojciec był tam hospitalizowany po udarze krwotocznym, z którego na szczęście wyszedł i miał być wypisany do domu. Niestety niemal w przededniu zakończenia pobytu w szpitalu wykryto u niego zakażenie bardzo groźną bakterią New Delhi. Dzień później tata zmarł. Zaraził się od innego pacjenta przebywającego na tej samej sali, który nie był odizolowany od innych chorych.
Potwierdzam, że na oddziale neurologii stwierdzono ognisko epidemiologicznego bakterii New Delhi – mówi pełnomocnik dyrektora WCSKJ ds. przestrzegania praw pacjenta Dorota Patyńska . - W związku z tym zdecydowaliśmy o ograniczeniu przyjęć planowanych na oddział. Stosowane są też procedury reżimu sanitarnego. Pacjenci, u których zostają stwierdzone objawy zakażenia bakterią są przenoszeni do izolowanych pomieszczeń, aby nie stykali się z innymi chorymi. Nie są natomiast wykonywane badania nosicielstwa tej bakterii u wszystkich pacjentów przebywających na oddziale. Bakteria New Dehli występuje powszechnie i wiele osób jest ich nosicielem. Jest ona groźna głównie dla osób z obniżoną odpornością.
New Delhi to potoczna nazwa Klebsiella pneumoniae – pałeczki zapalenia płuc, należącej do grupy bakterii jelitowych. Wywołuje ona m.in. groźne dla życia zapalenie płuc, zapalenie układu moczowego, pokarmowego, a także zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Zapalenia nią wywołane mogą prowadzić do sepsy. New Delhi jest odporna na niemal wszystkie antybiotyki, nawet te zaliczane do grupy "ostatniej szansy", które podawane są w leczeniu ciężkich zakażeń.
Bakterię Klebsiella pneumoniae wykryto w 2008 w New Delhi u pacjenta z zakażeniem układu moczowego. W 2010 r. diagnozowano zakażenie superbakteriami niemal w całej Europie, Ameryce Północnej i Azji. New Delhi żyje na skórze i w przewodzie pokarmowym. Wydalana jest wraz z kałem. Dlatego przede wszystkim przenosi się przez niezdezynfekowaną toaletę. Ale zarazić się też można przez dotyk. Zakażenia bakterią New Delhi można pomylić z grypą, bo najczęstszymi objawami są: wysoka gorączka, kaszel i duszności, dreszcze i zimne poty, zawroty głowy, ból klatki piersiowej, ból mięśni, silne osłabienie.