Płonął dom należący do znanego kierowcy rajdowego Marka Gieruszczaka. W akcji wzięło udział 14 jednostek ratowniczo–gaśniczych strażaków zawodowych i ochotników z Jeleniej Góry i okolic.
Ogień pojawił się wczoraj około godziny 21. W budynku przebywała żona i dzieci eks rajdowca i jeleniogórskiego biznesmena. Natychmiast opuścili budynek, a straż pożarna w ciągu kilkunastu minut przystąpiła do akcji gaśniczej.
Gaszenie pożaru trwało blisko 10 godzin. Ogień strawił cały dach i krokwie, ale wnętrze jest praktycznie nieruszone, jedynie zalane wodą z akcji gaśniczej. Jedna z wersji zakłada, że pożar mogła wywołać iskra z komina, od której zajął się pokryty trzciną dach.
– Całe szczęście, moja rodzina jeszcze nie spała – powiedział nam Marek Gieruszczak.