Mało kto wie, że autorem wdzięcznej melodii jest Wojciech Natanson, który skomponował dzieło w latach 50. XX wieku. Jeszcze w latach 70. i 80. grany był tylko podczas Września Jeleniogórskiego, ale za to na żywo, przez trębaczy z ówczesnej Państwowej Orkiestry Symfonicznej.
Od kilku lat można go usłyszeć codziennie w południe, lecz jest to melodia odtworzona z nagrania. Ostatni raz na żywo z wieży ratusza można było hejnał usłyszeć latem ubiegłego roku, kiedy w Jeleniej Górze zagościł program telewizyjny „Kawa czy herbata”. Zabrzmiał o nietypowej porze, bo o godz. 7 rano. 3 maja trębacze z Filharmonii Dolnośląskiej uczcili jego odegraniem Święto Konstytucji.
Nic zatem dziwnego, że radni chcieli dołączyć muzykę do znaków chronionych miasta: herbu, czy flagi. Utrudniłoby to ewentualne „podkradanie” melodyjnego hejnału i używanie go bez zgody władz miasta. Ale nie mogli tego uczynić, bo – zgodnie z prawem – do uchwały trzeba dołączyć zapis nutowy. A takiego nie ma, bo „zaginął”.
Do następnej sesji nuty z hejnałem mają być dostarczone rajcom. Jeśli się nie znajdą, pozostaje liczyć na dobry słuch i wiedzę któregoś z jeleniogórskich muzyków, który będzie z stanie zapisać utwór na pięciolinii ze słuchu.