To doniesienie Polskiego Radia Wrocław z Chełmska Śląskiego. Tamtejsze huśtawki nie były remontowane ani wymieniane od lat, co – zdaniem mieszkańców – może przyczynić się do tragedii. Na własnej skórze doświadczyła tego 10-latka, która po wypadku już przeszła kilka skomplikowanych operacji w związku ze złamaniem nogi.
Rodzice dziecka chcą od gminy pieniędzy: 20 tysięcy złotych odszkodowania. Tymczasem włodarze utrzymują, że huśtawki, choć stare, są kontrolowane i nie powinny stanowić zagrożenia, chyba że przyczynia się do tego samo dziecko. W cytowanym przypadku nie brak głosów, że dziewczynka nie jest bez winy, bo stanęła na huśtawce w miejscu, na którym stanąć nie powinna.
Wypadek stał się pretekstem do wzmożonych kontroli stanu technicznego zabawek w ogródkach jordanowskich. Te w Jeleniej Górze są w większości wymienione na nowe i zadbane. Jednak nie brakuje też pordzewiałych konstrukcji pamiętających lata PRL. Tak jest głównie na osiedlu Zabobrze, zwłaszcza w tak zwanym dołku przy ul. Ogińskiego. Jeleniogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa zaniedbała cały ten teren – w przeszłości sportowo-rekreacyjne „centrum” Zabobrza.