Na inaugurację rozgrywek podopieczni Ireneusza Taraszkiewicz przegrali po walce z WKK Wrocław (59:67), a dzisiaj musieli uznać wyższość koszykarzy spod Jasnej Góry. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana - jedynie w 7. minucie miejscowi odskoczyli na 16:9, ale szybko goście doskoczyli. W drugiej odsłonie jeleniogórzanie ponownie wypracowali sobie kilku-punktową przewagę, którą przed przerwą zdołali powiększyć do 12 "oczek" (45:33).
Po zmianie stron licznie zgromadzona publiczność z trzema klasami sportowymi ze Szkoły Podstawowej Nr 2 na czele, cieszyła się z jeszcze większej przewagi ich ulubieńców. W 22. minucie na tablicy wyników było już 50:33 i wydawało się, że tego spotkania nie można już przegrać - widząc dobrą dyspozycję gospodarzy. Niestety, kilka niepotrzebnych strat zaowocowało stratą solidnej zaliczki i na ostatnią kwartę oba zespoły wychodziły przy stanie 59:62. Mocną bronią ekipy z Częstochowy były rzuty z dystansu - trafili 11 z 27 prób w całym meczu, a kwintesencją bezradności jeleniogórzan była akcja AZS-u trwająca niemal minutę (standardowo czas na rozegranie akcji to 24 sekundy), bowiem po kilku niecelnych rzutach zbierali piłkę w ataku aż do skutku - celnej trójki w wykonaniu Nogalskiego na 66:71. Gdy na niespełna 3 minuty przed końcem Sudety przegrywały 71:79 kibice przecierali oczy ze zdumienia jak można przegrać wygrany mecz. Sport zna wiele podobnych i dużo bardziej spektakularnych zwrotów akcji, ale tym razem podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza musieli zejść z parkietu w roli pokonanych. Ostatecznie ekipa z Sudeckiej przegrała 78:83.
Przegraliśmy na własne życzenie. Kiedy prowadziliśmy kilkunastoma punktami, zanotowaliśmy trzy straty, które nie powinny mieć miejsca. Przeciwnik złapał z nami kontakt, a końcówka to nie tylko umiejętności, ale i szczęście. Mamy następną nauczkę - powiedział po meczu Ireneusz Taraszkiewicz, trener Sudetów.
Sudety Jelenia Góra - AZS Częstochowa 78:83 (20:20, 25:13, 14:29, 19:21)
Sudety: Minciel 18, R. Niesobski 17, Kozak 12, Wilusz 11, Raczek 11, Wasilewski 5, Taraszkiewicz 2, Jyż 2.
AZS: Jankowski 24, Nogalski 20, Fomiczow 14, Łaszewski 4, Orlikowski 3, Majcherek 2, Szulc, Koćma.
Za tydzień jeleniogórzanie ponownie wystąpią przed własną publicznością, a ich rywalem będzie zespół Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie.