Już w 4. Minucie wynik otworzył Mateusz Jaros, który pięknym strzałem w okienko pokonał golkipera gości. Na kolejne trafienie kibice musieli czekać do 28. Minuty, kiedy to na 2:0 podwyższył Dominik Radziemski, dobijając piłkę, która odbiła się od słupka. W 33. Minucie jedyną akcję ofensywną przeprowadzili goście i jak się okazało, dało im to kilkanaście minut nadziei na odwrócenie losów spotkania, bowiem na 2:1 trafił Michał Kapusz.
Po zmianie stron od razu odpowiedzieli gospodarze, a konkretnie Patryk Bębenek, i w 46. minucie było już 3:1. Mimo wielu okazji, zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, biało-niebiescy dołożyli jeszcze „tylko” dwa gole. Najpierw w 80. Minucie na 4:1 podwyższył Radziemski, a dwie minuty później wynik na 5:1 ustalił Kamil Juszczyk.
Podczas spotkania gorący doping prowadzili fani biało-niebieskich, wspierani przez zgodę z Jablonca. Były race, a nawet fajerwerki. Minusem było rzucenie jednej z rac na bieżnię, a także odpalenie kilku petard hukowych. Pod koniec zeszłego sezonu w podobnej sytuacji mecz był przerwany na kilkanaście minut (wówczas petardy lądowały koło sędziego asystenta), a klub zapłacił karę.
MKS Karkonosze Jelenia Góra - BKS Bolesławiec 5:1 (2:1)
Karkonosze: Fościak – Sołtysiak, Radziemski, Maciejewski (66’ Firlej), Kurianowicz (66’ Ranecki), Jaros (75’ Tokarz), Sutor (75’ Firmanty), Niemienionek, Bębenek (80’ Juszczyk), Kulchawy, Kocot (50’ Gil).
BKS: Hajduczek – Spraski, Majka (50’ Skiba), Deka (74’ D. Kowalonek), Borowski, Olesiński (50’ Rissmann), Medyński, Kapusz, J. Kowalonek (68’ Kwoczka), Zapiór, Piotrowski (46’ Skawiński).