Upojony alkoholem człowiek przejechał 5 km z Popielówka do Lubomierza. Wpadł przed sklepem monopolowym. Jechał, aby dokupić coś mocniejszego, ponieważ podczas „biesiady” skończył się alkohol.
Był tak pijany, że policjanci mieli kłopot z przeprowadzeniem badań alkotestem. Dopiero po jakimś czasie udało się stwierdzić, że rowerzysta miał cztery promile alkoholu w organizmie. To na razie niechlubny rekord wśród pijanych uczestników ruchu drogowego.
Mężczyzna trafił przed Sąd Rejonowy w Lwówku Śląskim. Tam w trybie przyspieszonym został skazany na rok ograniczenia wolności, wykonanie 30 godzin prac społecznych. Orzeczono wobec niego także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na cztery lata.